10 kwietnia br. o godzinie 9:30 w Świetlicy Wielopokoleniowej Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Busku-Zdroju już po raz czwarty obchodzono Dzień Ludzi Bezdomnych. W uroczystości wzięli udział członkowie Grupy Wsparcia dla Osób Bezdomnych i Zagrożonych Bezdomnością, która funkcjonuje przy tutejszym Ośrodku, oraz dyrektor Ośrodka Pani Zofia Guz, za-ca Burmistrza Miasta i Gminy Busko-Zdrój Pan Henryk Radosz, wice przewodniczący Rady Miejskiej Pan Bogdan Błaszczyk, sekretarz Starostwa Powiatowego Pan Jerzy Służalski, ks. Paweł Samiczak, mieszkańcy Hostelu w Janinie dla Osób Uzależnionych od Alkoholu z kierownikiem Placówki Panem Wojciechem Latkowskim, kapelanem uzależnionych ks Tadeuszem Domagałą, specjaliści terapii uzależnień Pani Agnieszka Wrzoskiewicz i Pan Adam Skłodowski, koordynator grupy Beata Cieplińska, psycholog Dagmara Praszkiewicz, pedagog Emil Margiel, pracownik socjalny Ewa Doroz.
W życzeniach skierowanych do bezdomnych i zagrożonych bezdomnością zawarte były słowa otuchy, motywacji i wsparcia do przełamywania trudnej sytuacji życiowej. Podobnie jak w latach ubiegłych PSS Społem w Busku-Zdroju przygotował słodki poczęstunek. Mieszkańcy Hostelu przywieźli samodzielnie przygotowane ciasta. W trakcie spotkania zaprezentowane zostały działania i osiągnięcia jakie odniosła grupa oraz poszczególni członkowie na przestrzeni trzech lat.
Dzień Ludzi Bezdomnych przypada 14 kwietnia. Jest to nieoficjalne święto, obchodzone w Polsce od 1996, którego pomysłodawcą był Krzysztof Cybruch - przyjaciel Marka Kotańskiego. Dzień ten jest okazją aby uświadomić sobie, że osoby nie mające stałego adresu zamieszkania są częścią społeczeństwa i żyją wśród nas. Święto nie ma charakteru formalnego, dlatego wciąż tak mało Polaków zdaje sobie sprawę, że takie w ogóle istnieje. A przecież każdy bezdomny ma swoją historię i pod „maską” bezdomności kryje się konkretny człowiek. Gdy widzimy bezdomnego, alkoholika, narkomana.... widzimy jedynie skutek. Prawie nikt nie dopatruje się przyczyny.
Dzień ten jest okazją aby uświadomić sobie, że osoby nie mające stałego adresu zamieszkania są częścią społeczeństwa i żyją wśród nas każdego dnia. Święto nie ma charakteru formalnego, dlatego wciąż tak mało Polaków zdaje sobie sprawę, że takie w ogóle istnieje.